Dzień ma napiętą skórę. Dzień ma skórę cienką
Wystarczy zarysować nożem czy paznokciem
Żeby podglądać noc
Jej czarne krople
Widzę czasami rzeczy z rekwizytorni snu
Propsy wypożyczone z jakiegoś innego filmu
Użyte ponownie słowa
Recyklowane mgnienia
Ona o szarym poranku ściąga koszulę przez głowe
Unosi dłonie wysoko bezbronna I wyprężona
I trwa tak dwie sekundy
Zanim się zagoi