Gdy kładziesz na twarz
ten wiosenny lekki wiatr
zazdrość hula po łąkach
Gdy słońce jak krem
na powiekach masz to wiem
że nie znajdę go w pąkach
że nie ma go wśród traw
że błądzenie i traf
że stała się noc
Gdy słońce masz i wiatr
na piersi świata demon siadł
i dusi przez sen
Przez noc i przez dym
daj mi znowu stać się tym
co przynosi bezsenność
Po śpiew i po świt
zimnej bramy ostry zgrzyt
choć do świtu bądź ze mną
po słońca ostry bat
po ten blask po ten wiatr
co kłuje do łez
Gdy słońce masz i wiatr
słoneczny zegar wskaże trakt
wyrzuci mnie w cień