Mieszkasz w domu co kilka ma pięter
w takim domu co schody ma kręte
kiedy idę do ciebie na górę
to rozważam krętości naturę
ona od dosyć dawna mnie męczy
gdy dłoń kładę na schodów poręczy
a na piętrze gdy ciut się zasapię
ta refleksja za gardło mnie łapie:
Ref:
Że ja mam włosy kręte
i Ty masz włosy kręte
zawijasy pisane czarnym
temperamentem
a ja myśli mam wniebowzięte
i skręcone spiralnie albowiem
od tej twojej fryzury namiętnie
kręci się w głowie
Potem szczęście i uspokojenie
i na dłoniach z twych loków pierścienie
wicehrabią się czuję czy królem
i mam w nosie krętości naturę
ale jakieś przeczucie mnie dręczy
gdy dłoń kładę na schodów poręczy
a im bardziej przybliża się parter
dopadają mnie myśli uparte:
Ref:
Że ja mam włosy kręte
i Ty masz włosy kręte
zawijasy pisane czarnym
temperamentem
i gdy stoję pod firmamentem
tak się boję że kiedyś się dowiem
że ci łatwiej gdy włosy masz kręte
zakręcić w głowie