Rigoberto ma tajemny pokój w którym trzyma konia na biegunach
trzeszczącego kiedy buja na nim pożądanie do przodu i w tył
śmiesznie wtedy wypina pośladki poły płaszcza furkoczą w pędzie
odsłaniając owłosione nogi Rigoberto ma zamglony wzrok
i wydaje mu sie że kołysze
całym światem jak blaszaną puszką
wystawiając język żeby złapać
ją gdy wreszcie wypadnie
łup
a tymczasem tylko zasypiają w rozhuśtanych kołyskach oseski
a tym czasem tylko fale w morzach i w shakerach barmanów brzdęk
Rigoberto zwalnia tempo schodzi
cały jeszcze w łaskoczących dyfrakcjach
i bezwiednie mierzwi sztuczną grzywę
odruchowo przyciskając kciuk