Opowiada o sobie nawet kiedy milczy
gdy przeciąga się, naga i obraca tyłem
jej skóra skrzy się bezwstydnie kwiatem i motylem
jasnoczerwonym rubinem oprawionym w pierścień.
Można ją wtedy czytać jak stubarwny komiks
obracając nerwowo, poślinionym palcem
czytać pod ciepłą kołdrą, nocą, przy latarce
o owocach i dżunglach – do ostatniej strony.
Im dokładniej ją czytać tym goręcej skrzy się
czarne światło w jej oczach, tym bardziej się zorzy
tęcza we włosach. Doprawdy – mógłbyś prawie przysiąc
że wszystko co tatuaż na skórze położył,
że wszystkie swe przygody, że całe swe życie
nosi na lewej stronie, jak barani kożuch.