Ekfraza I

(William Dyce – Omnia Vanitas, 1848)

Odszedł. I co zostawił? Tylko swoją czaszkę
co pustym oczodołem ścianę mi przewierca
gdy siedzę w dezabilu i w łomocie serca
rozpatruję kolejną życiową poraszkę

Zabrał siebie, dom, auto i gumkę od sukni
a tu już idzie zima chłodną zawieruchą
od której mnie zawiało. Boli lewe ucho,
siedzę z czaszką, milczymy i jestesmy smutni.

A tak nam było dobrze. Robił dla mnie stójkę
(co mnie bardzo śmieszyło) codzień przed śniadaniem
aż kiedyś nazbyt mocną dałam mu w bok sójkę

więc spakował walizkę, dopchnął ją kolanem
a czaszce na odchodnym wyrwał górną dwójkę
złotą i też ją zabrał i odszedł w nieznane.

Skomentuj

autor admin

Kategorie

Instagram