Jedynka do jedynki – Pan mówi po polsku?
To się wspaniale składa. Dwie godziny lotu.
Dwójka pasuje do dwójki. Lotnicze fotele
wydają cichy odgłos napinanych mięśni.
Co Pani robi w życiu? Ja, wie Pani, jestem
dyrektorem produkcji. Mamy trzy fabryki.
Trójka łączy się z trójką. Niespokojne ręce
gładzą czerwony krawat a długie paznokcie
poprawiają spódnicę. A mąż gdzie pracuje?
Nie to nie jest obrączka, to taki pierścionek.
Muszę go wreszcie zmienić. Czwórka z drugą czwórką.
Stopy czują mrowienie a świadomość tętni
brakiem twardego gruntu. Przyziemne pragnienia
nabierają lekkości w finezyjnych chmurach.
Może zjemy kolację? Lubię włoską kuchnię.
Trzeba się kiedyś spotkać, tak miło się przecież
rozmawiało. W ten piątek? Dwie piątki do pary.
Szóstki wiszą w powietrzu. Połączone kości
tworzą dziwaczny szkielet, na którym zawisa
trofeum z ludzkiej skóry
wilgotnej od potu.