Poprzez zamglony lufcik
lustrujemy gwiazdy
stojąc boso na zimnej podłodze
Tylu bogów musieliśmy stworzyć
tyle legend oprawić w ramki gwiazdozbiorów
zapisać tyle historii na mankietach nocy.
Nasze niebo jest zabazgrane
jak ściana dziecinnego pokoju.
Homogenizowane niebo
gdzie komety merdają ogonami
i warczą na supernowe.