Obyło się bez ostrza
ironii bez plam na posadzce
honoru. ‘Wyjechał’ będą mówić
tak nagle
bez pożegnania
Wyrok skazuje mnie na cały świat
z wyjątkiem jednego miejsca więc
nie jest jeszcze najgorzej
że bez tych kilku ulic którymi nie chodziłem
i świtów opóźnionych o wysokość murów.
Za to jutro zbuduję legendę na pustyni
świątynię niedokładnie pamiętanych faktów
pozłacaną przez wschody i zachody słońca
i coraz bardziej i bardziej odległą
od tej zapadłej dziury
w mojej starej mapie