Motto: “Nie ma żadnej odtrutki, pożera wszystko na twardym”
(o jednym z wirusów komputerowych. Autor nieznany.)
Był sobie raz wirus malutki
nie było na niego odtrutki
poza tym na tyle był hardy
że zżerał wszyściutko na twardym.
Prosili rodzice: “Maleńki,
weź zjedz coś raz chociaż na miękkim!
No chodź, zrób przyjemność mamusi”
A on, że na twardym jeść musi.
Prosiła go babcia staruszka:
“Wnuczusiu nie wstawaj dziś z łóżka
Czy będzie olbrzymia to strata
gdy zeżresz coś raz na piernatach?”
Lecz wirus z widelcem i nożem
wciąż tylko na twarde podłoże
i cały słoiczek musztardy
obalił równiutko na twardym.
Pociecha niestety jest kusa
z takiego wrednego wirusa.