“Tak naprawdę pan mija się z prawdą
…a wyborcy sądzą tak naprawdę
…do dymisji tak naprawdę to już dawno…
…tak naprawdę co pan mówi jest zabawne”
A ja słucham tego na kozetce
popijając wieczorne wino
i po prostu aż wierzyć się nie chce:
wszyscy wątpią w swoją prawdziwość.
Czy żyjący z poselskich pensji,
z rad nadzorczych, czy tantiem z ZAiKSu
czy kto większy jest czy czasem mniejszy
każdy tęskni za wyjściem z Matrixu.
“Tak naprawdę powinien pan zniknąć
z tak naprawdę publicznego życia..
…zaistniała tak naprawdę okoliczność
do naprawdę korzystnego nabycia…”
Z mej kozetki kieruję apel:
ty – Romanie, ty – Władku, ty – Staszku
jak jeździcie parowozem dziejów
mówcie chociaż “panie dziejaszku”
albo nawet “panie dziejku”! Przecież
“panie dziejku” jest równie ustawne.
Niech w tym płaskim wirtualnym świecie
coś się czasem dzieje tak naprawdę.