Wiersz bardzo dydaktyczny o biegu Wisły i stopach rytmicznych

Gdybyś się rzucił z mostu do Wisły
gdzies pod Cieszynem, wtedy by trysły
wielką w patrzących budząc nadzieję
twe bulgotania zgrabnym trochejem :
BUL bul.. BUL bul.. BUl bul

Pod Bielsko-Białą rzeka dość płytka
lecz toniesz dalej (choć boli w łydkach)
co rusz siadając na piachu łachach
i podśpiewując w rytm amfibracha
bul  BUL  bul… bul BUL bul

Natomiast tonąc pod Oświęcimiem
ciągle radosną mógłbyś mieć minę
bo choć historii wicher tam wieje
ty się posuwasz na dno spondejem :
BUL BUL…BUL BUL….BUL BUL

Niesiony prądem koło Krakowa
trochę trocheje byś synkopował
(z powodu smogu z lekkim popłochem
w kretyk się zmienil rytmiczny trochej)
BUL bul BUL ..BUL bul BUL..BUL bul BUL

Tarnobrzeg – w ostrym zapachu siarki
topią się klapki oraz zegarki
z ekologicznie słusznym protestem
łączysz się zatem swym anapestem:
bul bul BUL …. bul bul BUL

Kazimierz – takich każdemu życze
miastu uliczek i kamieniczek
Chociaż słoneczko na głowę grzeje
ty dalej memłasz swoje bakcheje
bul BUL BUL…bul BUL BUL

A zaniesiony gdzieś pod Warszawę
supertopielczą mialbyś już wprawę,
spokojnie znacząc ostatnie chwile
rozsadzającym płuca daktylem:
BUL bul bul ……..BUL bul bul

Za to krajobraz bardzo ciekawy
widziałbyś koło miasta Puławy
po raz ostatni. Świadomy nastepstw
łabędzim sunął byś antyspastem:
bul BUL BUL bul … bul BUL BUL bul

Dęblin – nurt rzeki ścielą szeroki
myśliwców wraki i liczne zwłoki
niedoszłych orląt. Jezus Maryja!
z piersi wyrywa ci się chorijamb:
BUL bul bul BUL … BUL bul bul BUL

Włocławek – płyniesz sobie wytrwale
z cichą nadzieją – gdyby tak znaleźć
talerzyk jaki albo wazonik
taki prześliczny aż wzrasta jonik:
bul bul BUL BUL … bul bul BUL BUL

Potem niestety robi się ciemno
Nie to nie zmrok jest, to tylko Chełmno
Nic ciekawego więc trudna rada,
tu ci powoli jonik opada
BUL BUL bul bul …. BUL BUL bul bul

Mijając Toruń – gród Astronoma
(piękne agonia twoja tu tło ma)
czując się prawie jak Albert Camus (czyt. Kami)
płoszyłbyś kaczki anapestami:
bul bul BUL…bul bul BUL…bul bul BUL

Pod rafinerią w pobliżu Płocka
pławisz się trochę w obszarach błocka
lecz tańcząc swoją przedśmiertną sambę
dalej posuwasz bulgocząc jambem:
bul BUL, bul BUL, bul BUL

Gdzieś pod przepięknym miastem Grudziądzem
(w mieście tym ponoć panują żądze)
żałobne hymny nucąc pod nosem
chwilę byś jeszcze walczył molosem:
BUL BUL BUL…..BUL BUL BUL

W Gdańsku gdzie zawsze sporo atrakcji
myślą powracasz do swych wakacji
wspomnieniem tuląc plaże Juraty.
Został ci tylko proceleusmatyk:
bul bul bul bul……….. bul bul bul
bul…. ……………….bul bul bul bul

Tu wreszcie możesz przestać się błąkać
(dobrze że Wisła nie Amazonka)
Z ulgą ogromną upadasz w grób
tuląc piętnaście zmęczonych stóp

Skomentuj

autor Rafał Fagas

Kategorie

Instagram