Szła drogą piękna dziewica
szła nocą przy świetle księżyca
a za dnia wytrwale w upale
szła i tak dalej
Być może by osiąść w klasztorze
lub objąć posadę na dworze
bo ciężko jest robić bógwico
będąc dziewicą
Idzie i bolą ją nogi
a tutaj na środku drogi
znienacka jak błyskawica
stoi gaśnica
Ref:
Gaśnica – sprzęt pożarniczy
stoi na drodze wśród dziczy
śmiała, czerwona, pękata
legalna jeszcze trzy lata
w oczy dziewczęciu spoziera
taka cholera
Och! – zakrzyknęła dziewica –
gaśnica myśli me spłyca!
przez nią nabyłam ja żem
płytkich skojarzeń!
Że upał i że od drogi
okropnie płoną mi nogi
i że mam i inne pragnienia
do ugaszenia
Żegnaj, o Boże klasztorze!
Żegnaj mi łoże na dworze!
tak mnie gaśnica ta mała
zbrukała
Ref:
Gaśnica – sprzęt pożarniczy
stoi i na coś tam liczy
a tu dziewczęciu wśród głuszy
moralny kościec się kruszy
i chciałaby tu i tera
cholera
Lecz nagle gaśnica zasycy:
Och nie! Nie zadzieraj spódnicy!
Po chwili zastanowienia
czuję wyrzuty sumienia
ja działam sekund dwanaście
a mówią – ducha nie gaście
więc zniknij mi za zakrętem
unosząc morał i pointę:
zarówno dziewica jak nowa
jak również gaśnica pianowa
to frajda
jednorazowa
Ref:
Gaśnica – sprzęt pożarniczy
na wiele w życiu nie liczy
tym bardziej że tuż po point’cie
znalazła dom na okręcie
gdzie jej się, płynąc na Bali
nie pali