Kiedy ona patrzy na ocean, to ocean pierwszy spuszcza wzrok
nawet jeśli on jest południowy i ma plaże w koronach z palm
nie mam, szemrze, takiego błękitu i z odpływem ucieka w dal
porzucając zdziwione małże i rekiny odwrócone na bok
Kiedy ona patrzy prosto w niebo – te przykrywa się kocem z chmur
nawet jeśli to niebo Italii i malował je Rafael czy Gogh
a lokalni meteorolodzy klimatyczny przechodzą szok
kochankowie szukają hoteli by przed deszczem skryć swoją amour
W takich oczach zbyt łatwo utonąć, przy tych oczach stać powinien ratownik
po potrafią wciągnąć nieszczęśnika i zagubić go w sposób naganny
takie oczy to powinno się trzymać w jakiejś wieży lub jakiejś warowni
a nie tak ryzykownie na środku przeuroczej twarzy ślicznej panny
przez co teraz patrząc w błękit nieba i na słońca nieśmiały ognik
nie potrafię się pozbyć wrażenia, że spoglądam w oczy Oceanny