Wieje

Jak w uszkodzonym projektorze tkwi w mojej głowie taki kadr:
jest jakaś łąka, kwiatek jakiś, być może pszczoła albo żuk –
ja i ty wiosną. Tak odmienni, że między nami wieje wiatr.

Myślę że ta różnica ciśnień to nasz ogromny w wiosnę wkład
cieszy mnie wiatr co czochra włosy, niedomkniętego okna stuk.
Jak w uszkodzonym projektorze tkwi w głowie taki właśnie kadr:

wiatr – bat na zimę, gwizdający na wszystko likwidator zadr
rozganiający cumulusy, to znów łaszący się do nóg –
czterech nóg wiosną. Tak odmiennych, że między nimi wieje wiatr.

I nawet gdyby przy okazji, dzban jakiś lub kieliszek spadł
przez wiatr co i stuletnie dęby wygina w naprężony łuk
cóż z tego kiedy w mojej głowie tkwi niewzruszenie taki kadr.

Machają mu na powitanie szal w kwiaty, macha rąbek szat
rozwiane są już wątpliwości, zwiała depresja (straszny mruk)
ja i ty wiosną. Tak odmienni, że między nami wieje wiatr.

Więc pora zmienić grata zimy na przedwiosenny chłodny grad
obciąć paznokcie i przed lustrem ułożyć usta w zgrabny ciup.
Jak w uszkodzonym projektorze tkwi w mojej głowie taki kadr:
ja i ty wiosną. Tak odmienni, że między nami wieje wiatr.

Skomentuj

Kategorie

Instagram