1.
Czasem spodoba mi się twój garnitur
lub artystycznie wyciągnięty sweter
Niekiedy myślę że i do zenitu
mógłbyś słowami prowadzić kobietę
Ref:
Lecz kiedy reszta staje się milczeniem
kiedy przestajesz dostrzegać mnie całą
ja zamiast ciałem staję się kamieniem
Kiedy zaczynasz widzieć mnie zbyt mało
kiedy się robisz czerwony jak burak
jesteś szczur
pif-paf
zabiłam szczura
Postrefren:
I tylko taka mi zostaje satysfakcja:
poranna kawa i pif-paf deratyzacja
2.
Potem wypijam wieczornego drinka
przy innym barze przy innym stoliku
marzę byś twego krawata zapinką
na trochę dłużej mnie do siebie przykuł
Ref.
(bez postrefrenu)
3. (bridge)
Tak piękny umysł a w takim upadku
tak się rozpływa tak bardzo szczurzeje
w pod prąd płynącym serca parostatku
kolejny wieczór kołysze nadzieję
że się uczucia nić wreszcie uprzędzie
że kiedyś wreszcie do świtu zostaniesz
czy taki będziesz
czy taki nie będziesz
będziesz, nie będziesz
oto jest pytanie