Szeherezada

wieczorami opływa cię muślin jak powolne ławice meduz
kiedy leżysz na moim łóżku bosą stopą zdejmując ciżmę
a ja czekam czy dziś mnie zabierzesz do Afryki czy może na biegun
ty obracasz się wolno jak globus
jesteś mapą, loterią i piżmem

kiedy mówisz i kiedy milczysz, płyną wokół ławicami raje
a cekiny brzęczą historie i muśliny szumią jak morze
na zamglonym napiętym brzuchu szukam nowych dla siebie bajek
w tysiąc jeden rozedrganych palców
w tysiąc jeden elektrycznych węgorzy

jak wieloryb połykam w całości opowiadań koralowe wyspy
i na krótkim pospiesznym oddechu do następnej historii płynę
a cekinów morskie latarnie posyłają w ten wieczór błyski
gdy trzepoczesz się nieuchwytna, cała w srebrnych ławicach sardynek

Skomentuj

Kategorie

Instagram