Catwoman

Podrap mnie dziś za uchem. Ale dokładnie dwa razy
Potem koniec. Po rynnie albo pazurem w skroń
Kiedy poczuję przymus ucieknę daleko stąd
Do kawalerki w bloku lub innej bezpiecznej bazy

Słyszysz ten dźwięk pod palcem? Ten naprężony lateks?
Ten pisk wysoki jak obcas tę czerń głęboką jak mruk?
Podrap mnie dziś za uchem I pilnuj swoich dróg
Ja jestem jedwabnym chłodem nie lnianym obrusem w kratę

Więc jeśli wejdziesz na dach ten, gorący w upale dni
Złocony wczesnym wieczorem subtelną słońca szpatułką
Zobaczysz jak pierwszy gwiazdozbiór na moim udzie lśni

Nazywać będziemy gwiazdy wrzaskiem, gonitwą w kółko
Do chwili gdy budzik zadzwoni o ósmej trzydzieści trzy
Budząc stłuczone butelki i zegar z zeżartą kukułką

Skomentuj

Kategorie

Instagram