Wielu z nas szafiarzami zostaje przez przypadek, instynktownie, co sprawia, że u podstaw prawdziwego szafiarstwa zawsze leżała i leżeć będzie bystrość umysłu i umiejętność improwizacji. Jest jednak kilka podstawowych zasad, których powinniśmy przestrzegać, pewien niepisany (do tej pory) kodeks, z jednej strony definiujący szafiarstwo jako takie a z drugiej ułatwiający nam codzienny szafiarski trud:
- Z oczywistych względów szafiarzem można zostać tylko wtedy jeśli nasza wybranka jest mężatką lub przebywa w związku. Może to być związek homoseksualny ale tylko jeśli partnerka wybranki wizualnie (tudzież jeśli idzie o muskulaturę i znajomość sztuk walki) nie różni się nazbyt od mężczyzny.
- Wartość naszego szafiarstwa rośnie proporcjonalnie do wzrostu, zarostu, obwodu “w kablu” oraz porywczości partnera wybranki.
- Należy unikać pań o nazbyt nowoczesnych gustach jeśli idzie o umeblowanie mieszkania. Szafy przeszklone czy w ogóle pozbawione drzwi i otwarte na przestrzał zupełnie nie należą do ekosystemu szafiarza.
- Ucieczki do garderoby nie można liczyć jako uprawianie szafiarstwa. Garderobiarstwo to zupełnie inna dziedzina sztuki i jako taka rządzi się odmiennymi prawami.
- Szafiarstwo dzielimy na pasywne i aktywne. Pasywne, wtedy gdy nie zostaniemy znalezieni a aktywne gdy zostaniemy. Angielska literatura mówi o szafiarstwie indoor lub outdoor.
- Grzebanie z nudów po kieszeniach palt i płaszczy w szafie jest naganne moralnie i jako takie powoduje wykluczenie ze społeczności.
- W szafiarstwie aktywnym najważniejsza jest tzw. faza wykrętu, następująca zaraz po fazie nakrycia. Faza ta decyduje o klasie i umiejętnościach szafiarza. Udane szafiarstwo aktywne kończy się polubownie. Mistrzowie gatunku potrafią nawet zaprzyjaźnić się z nakrywającym i pożyczyć od niego sto złotych do wtorku.
- W odróżnieniu od zakonu szafiarek, w szafiarstwie męskim ubiór nie jest znaczący. Liczy się natomiast oczywiście pewna osobista schludność.
- W fazie nakrycia powinniśmy wciągnąć powietrze, brzuch, stanąć na palcach i ogólnie wyglądać na groźniejszego niż w rzeczywistości. Chyba że wymagania fazy wykrętu sugerują inne zachowanie (patrz wykręt na pana-co-się-ukrywa-od-wojny).
To na razie tyle, żeby nie znudzić. Wkrótce dalsze informacje i następne listy do redakcji.