Mały ksiądz (Sweeney Todd)

Żeby uwolnić się jakoś od Sweeneya Todda, który w wersji musicalowej chodzi za mną od kilku dni (a sami wiecie jakie to deprymujące) postanowiłem przetłumaczyć moją ulubioną piosenkę z tego musicalu czyli “Little Priest”. Utwór tryskający czarnym humorem a w dodatku posiadający wyjątkowo udany, angielski tekst. Czy powiodła mi się próba uratowania lekkości tego tekstu w języku polskim pomimo widocznego niedostatku wyrazów jednosylabowych? – ocenicie sami.

Mały ksiądz
(tekst własny, muzyka: Stephen Sondheim)

MRS. LOVETT:
To okropny wstyd…

TODD: Wstyd?

LOVETT:
Marnotrawstwo wręcz…
Taki z niego byk
Jak mu było?
Było?
Jest!
Chcesz to grzeb go lecz…

Biznes idzie źle
dług to duża rzecz.
Pomyśl że to dar,
prosto w gar.
Załapałeś pan?

Strasznie szkoda go
Bo wiesz, przy tej cenie mięs
jaka jest,
jej pułapie,
jeśli łapiesz…

TODD: Ha!

LOVETT:
Załapałeś!

Weź na przykład, Mrs. Mooney i jej sklepik!
Jak się ładnie kręci a to tylko koty oraz tost!
A kociaki tu w Londynie jak wieszaki chude wprost
i z pewnością znacznie gorszy mają smak!

TODD:
Pani Lovett, cóż za czarujący wniosek

LOVETT:
Cóż, po prostu mi żal…

TODD:
Tak praktyczny
że to się nie mieści w głowie!

Pani Lovett, jak bez pani
żyłem tyle lat, no słów mi brak!
Co za słodki plan!
Świeżo upieczony pan!

LOVETT:
Pomyśl tylko!
Bród niebawem, ja Ci mówię
do golenia będzie w bród,
Czyż nie?
Marszem
farsz do
Ciast!

TODD:
No cud!
Bród w bród!

TODD:
Czy słyszysz dźwięk którym dźwięczy świat?

LOVETT:
No, panie Todd?
No, panie Todd?
Cóż to za dźwięk?

TODD:
Chrupania dźwięk! Brata tak chrupie brat!

LOVETT:
Tak, panie Todd!
Tak, panie Todd!
Jakbyś pan zgadł!

TODD:

To podgryzania bliźniego jest chrzęst!

OBOJE:
Co zrobić kiedy nasz świat taki jest?

TODD: (mówi) Mamy ciężkie czasy pani Lovett.
A jak wiadomo tonący brzytwy się chwyta.

LOVETT:
No to patrz ! Świeży i prosto z pieca!

TODD:
Co to jest?

LOVETT:
To ksiądz. Niezbyt duży ksiądz.

TODD:
Czy to dobre jest?

LOVETT:

Aż za dobre jest wprost!
Poza tym, ma ciało nietknięte przez grzech,
świeży jest za trzech.

TODD:
Ale gruby ciut.

LOVETT:

Tylko koło ud.

TODD:
Ponoć tu w Londynie poetów jest w bród?

LOVETT:

Ale wiesz, z poetą masz problem
czy padł już na dobre czy śpiąc?
Lepszy ksiądz!

LOVETT:
Prawnik niezły jest.

TODD:

Gdy go długo piec…

LOVETT:
Ale popij go po kolacji
bo od apelacji to spec!

TODD:
Jakiś biały kruk?

LOVETT:
Czy by, znając twój patriotyzm
oficer piechoty być mógł?
Dba o czystość nóg.
Chociaż smak zależny od stanu jest dróg…

TODD:
Czy szef straży,
tam się smaży?

LOVETT:
Niee, on leży na plaży.
Sprzedawca to warzyw!

TODD:

Król sałat?
Raczej prałat!

LOVETT:
Skąd zielony na twarzy
by był?

TODD:
W historii zwykle na ciele mas

LOVETT:
Niepotrzebny grób,
to ogromny plus dla krewniaków!

TODD:

pasożyt z góry bezczelnie sie pasł!

LOVETT:
Tyle męskich bród,
potencjalne bogactwo smaków!

TODD:

Ożywcze będzie dla walki klas

OBOJE:
gdy masy górę skosztują choć raz!

TODD: Co to jest?

LOVETT:

To chłop.
Pewnie słucha pop.
Wewnątrz bułek zaś hamburgera
prawdziwy rozpiera się szkop!
A to danie dnia —
Pasztet z politykiem pieprzonym
podwójne, wzmocnione
ma dna.

TODD:
Nie wiem co to da,
bo przecieku źródłem się stanie raz dwa!

LOVETT:

Chociaż ciecze
się upiecze!

TODD:
Lecz mój brzuch przy kolacji
nie znosi sensacji!

LOVETT:

Aktor gruby,
prosto z próby?

TODD:
Głupich nie ma! Niech trema go żre!
Wpadnę tu jeszcze kiedy SĘDZIA będzie w karcie!

TODD:
Obsłużyć trzeba jak każe plan

LOVETT:
Tak, tak, ja wiem mój śnie!

TODD:

Klientów takich jak trafią się nam!

LOVETT:
Tych z wyżyn i na dnie!

TODD:

Tu każdy szansę ma pół na pół
Tak! Kiedy trafi już,
na okrągły nasz,

OBOJE:

na okrągły nasz
stół!

Skomentuj

autor Rafał Fagas

Kategorie

Instagram