Chodzą mewy, chodzą po drewnianym molo.
Echo ich grania sprawia, że dryga mi brew –
czy ktoś robił pomiary akustyczne mew?
Chodzą mewy, chodzą – grupami i solo.
Tupoczą mewy, tupoczą. Jest ich sto dwanaście
(licząc osobne tupnięcia i dzieląc przez dwa)
Czy z funduszy unijnych tak zrobić się da,
żeby tym białym cholerom kupić miękkie kapcie?