Ślady na szybach

Nocą po szybach chodzą stada polarnych ślimaków
a ślad ich pokrętnej natury przesłania mi potem słońce
tej zimy co klei śnieżki z piór wielkomiejskich ptaków
by rzucać w obywateli opatulonych po końce
nosów. A stojąc na lodzie zdaję się niepowstrzymany
i mam skrzydełka u kostek
i jestem światłogońcem

Więc powinienem pędzić
na północ, gdzie pośród śniegu
trzymasz za lejce magnetyzm – na magnetyczny biegun
(tym bardziej że stopy przestały
kotwiczyć o twardy grunt)
Tak. Powinienem wyślizgnąć
się jak ten jakiś Amund-
sen czy inny Scott czy jeszcze inny polarnik
i zająć zaskakujące stanowisko
kochanka Królowej Narni.

Tak. To by było dobre –
wspólna stuletnia zima
pod stertą futer i piór
a na szybie
niespieszny, polarny ślimak.

Skomentuj

autor admin

Kategorie

Instagram