Pewien Kopernik z Fromborka
komżę miał szytą z worka
a w głowie wyłącznie miał
obroty niebieskich ciał
gdyż komża nie miała rozporka
Kiedyś Maria Skłodowska-Curie
nie zamknęła na zasuwkę drzwi
w skutek tego niejeden chwat
w okolicy był jej bardzo rad
z winem do niej wpadając i z brie
Powiadają że Szopen Fryderyk
fajny chłopak był ale choleryk
Nieprzychylny mu lud ponoć bluźni
„nie choleryk ale ledwie gruźlik”
brońmy prawdy więc pisząc limeryk
Raz poeta Miłosz (imie: Czesław)
kiedy wieść mu gazeta przyniesła
że przyznali mu Nobla
tak sowicie to oblał
że przez tydzień nie podniósł się z krzesła
Ponoć Reymont, pisząc książkę „Chłopi”
palił skęta za skrętem z konopii
łapiąc w ten sposób klimat.
No a rano na klina
pijał piwko i wódzią zakropił.
Trzeba przyznać Szymborskiej Wisławie
że gdy auto swe miała w naprawie
nie tworzyła na mechaników
ani fraszek ani limeryków
choć po prawdzie to byłaby w prawie
Powiadają że Olga Tokarczuk
na wycieczkach nie sypiała w marszu
lecz lepiła pierogi
a że farsz był jej drogi
mięsa sporo dawała do farszu.
Chodzą słuchy że Sienkiewicz Heniu
miał w młodości sporo na sumieniu
biedne panny, porzucane w biedzie
i „Qvo vadis?” i „gdzie Heniu leziesz?”
zań wołały gdy znikał w milczeniu
Jak mawiają panna Goeppert Mayer
temperament miewała i ajer-
koniak w szafce na chacie
Czegóż więcej chcieć bracie?
Come on Marta! Marta light my fire!