1.
Tak się czasami zdarzy
przeważnie w dworcowej scenerii
odnalezienie twarzy
dla której w dzikiej brewerii
codziennie tysiąc pociągów
gna poprzez pola wrzeniem
codziennie tysiąc pociągów
powiększa opóźnienie
Tak się czasami zdarzy
czerń włosów przytrafić się może
i nie jesteśmy za starzy
naszą bocznicą, po torze
codziennie tysiąc pociągów
powraca pustych, samotnych
codziennie tysiąc pociągów
tysiąc pociągów powrotnych
Ref:
Pora odjechać Czarnym Parowozem,
piątym peronem zastąpić widnokrąg
spłacić poezją zastawioną prozę
czoło gorące wtopić w zimne okno
I jeszcze można zapłakać by przy tym
jeszcze zobaczyć z bolesną ostrością
napis nad klamką w mosiądzu wyryty:
“Ty, który wchodzisz
żegnaj się z Miłością..”
2.
Tak się czasami zdarzy
że parkiet zakwitnie karminem
w trakcie tanecznych pasaży
gdy chwila straszy: “przeminę”
codziennie tysiąc pociągów
pospiesznych do Ekstazy
codziennie tysiąc pociągów
rozmywa krajobrazy
Tak się czasami zdarzy
na ostrych krawędziach peronów
śnimy powtórki miraży
że nie odjedzie do domu
codzienny tysiąc pociągów
o oknach zasnutych bielą
codzienny tysiąc pociągów
tysiąc pociągów bez celu
3.
Gwizdem się kończy. Zatłoczona scena
w tyle zostaje. Z moją świadomością,
z prababką Wiarą,
matką Nadzieją
kochanką – Miłością