La Venda

Fiolet-flażolet fioletowy wieczór gdy Ona idzie poprzez wrzosowisko
Pod czerwosłońcem i w czerwonych ustach opuszkiem palca dotykając czubków
Zupełnie dzisiaj zaskoczonych krzaków sprężonych w światło i zwiniętych w ukłon
La Venda kroczy dzisiaj do mnie. Blisko

A ja tu czekam pod poddasznym drzewem w koszuli białej z rozpiętym guzikiem
I niecierpliwie wypytuję wiatru o jej aromat jedyny na świecie
Fiolet-flażolet. W takim flażolecie
Ona mi będzie mrukiem i okrzykiem

Kiedy już wicher rozwieje jej szal
I kiedy z drzewa spadnie żółty liść
Ona – sam zapach, Ja – stopiona stal

Póki nie powie że musi już iść
Póki jej znowu nie przytuli dal
Fiolet-flażolet hejże hop hop dziś

Skomentuj

autor Rafał Fagas

Kategorie

Instagram